Moda już dawno wykroczyła poza nadane jej ramy i uzurpuje sobie prawa do innych dziedzin. Do medycyny, kosmetologii i chirurgii plastycznej też. I mam spore wątpliwości, czy słusznie.
Ile razy niby żartem zdarzyło się Wam powiedzieć: „A co mi tam, najwyżej zrobię sobie lifting…”? … Od słów do czynów niekiedy daleka droga, ale może zdarzyć się, że przyjdzie taki moment, w którym jedynym skutecznym i widocznym rozwiązaniem dla odmłodzenia naszej skóry okaże się właśnie chirurgiczny lifting.
Październik jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi. Ten podstępny nowotwór dotyka co 20 kobietę, ryzyko zachorowania wzrasta z wiekiem, w Polsce rocznie wykrywanych jest ponad 12000 przypadków zachorowań.
Inicjatywa, zwana także „Różowym październikiem” (od znanego wszystkim symbolu różowej wstążki), ma na celu zwiększenie świadomości i zmotywowanie do badań i leczenia. Bo, niestety, kobiety wciąż jeszcze lubią odkładać te sprawy na później.
Moda bywa przewrotna i z całą pewnością lubi wracać. Nie zawsze jest to kropka w kropkę to samo co niegdyś, ale generalnie: wiele inspiracji pochodzi z przeszłości.
Mam tutaj na myśli nie tylko modę na określone ubrania i dodatki, ale także modę na określony typ sylwetki. Dla wielu osób ideałem kobiecych kształtów była Marilyn Monroe. Współczesny świat mody nadal upiera się przy chłopięcej sylwetce modelki Twiggy. Szturmem od pewnego czasu popularność zdobywa jednak sylwetka klepsydry. W czasach gorsetów i długich sukien była ona dość łatwa do osiągnięcia. Współcześnie, jeżeli natura nie obdarzyła nas taką sylwetką, trzeba jednak nad nią popracować.
Pacjentka jest już zdecydowana na powiększenie piersi. Znalazła i wybrała lekarza. Przychodzi i…? – czyli czego możemy spodziewać się podczas konsultacji z chirurgiem plastycznym.
Zabieg redukcji (zmniejszenia) piersi wykonywany jest nie tylko z przyczyn estetycznych, ale także zdrowotnych. Niekiedy chirurg kwalifikuje pacjentkę do zabiegu nie tylko na podstawie badania podczas konsultacji, ale także biorąc pod uwagę przyniesione przez pacjentkę wyniki badań (RTG) kręgosłupa. Duże piersi (stwierdzona gigantomastia), których waga niekiedy może przekroczyć nawet 4 kg są ogromnym obciążeniem dla kręgosłupa. Posiadaczki dużych piersi uskarżają się na dyskomfort lub całkowitą niemożność spania na plecach (uczucie obciążenia klatki piersiowej, utrudnione oddychanie) oraz uprawiania sportu.
To nic innego, jak zogniskowane fale ultradźwiękowe o wysokiej częstotliwości, pozwalające indukować powstanie drobnych punktów koagulacji w warstwie SMAS, wszystkich warstwach skóry oraz w tkance podskórnej.
Powiększanie piersi przy pomocy silikonowych implantów, to jeden z najpopularniejszych zabiegów w chirurgii plastycznej. Ale czy jest on możliwy u kobiet niepełnosprawnych? Jak w takim przypadku wygląda procedura zabiegowa?
Informacji na ten temat postanowiłam zasięgnąć u chirurga plastycznego doktora Krzysztofa Czopkiewicza.
Myśląc o poprawie wyglądu i zapisując się na operację plastyczną nie zawsze chcemy wiedzieć wszystko ze szczegółami. Pacjentów z reguły można podzielić na dwie grupy: tych którzy chcą wiedzieć wszystko, i takich, którym wystarczy bardzo oględna informacja o „technicznej” stronie ich operacji. Nie krytykuję nikogo. Każdy ma swoją odporność, a lekarz podczas konsultacji powinien wyczuć i dostosować sposób podawania informacji do indywidualnego pacjenta.