Na temat tego, co można, a czego nie powinno się nosić lub stosować zimą, powstało wiele mitów. Podobno kwas hialuronowy w ustach, krem nawilżający na twarzy i soczewki kontaktowe podczas noszenia na mrozie mogą zamarznąć…
Czy soczewki zamarzają podczas mrozów?
Przekonanie o możliwości zamarznięcia soczewek kontaktowych wzięło się z faktu, że miękkie soczewki wyróżniają się wysokim stopniem uwodnienia, które sięga nawet 30-75 procent.
Ta teoria jest jednak… mitem! Soczewki nie zamarzają nawet podczas trzaskających mrozów sięgających minus kilkudziesięciu stopni Celsjusza. Jest to, zresztą, produkt medyczny stosowany przez osoby pracujące w okolicach podbiegunowych. Dzieje się tak dlatego, że są one umieszczone bezpośrednio na rogówce, a ruchy gałki ocznej cały czas ogrzewają ich powierzchnię. Współczesna okulistyka nie określiła minimalnej temperatury w której można nosić soczewki. Dyskomfort może pojawić się jedynie u osób, które mają problem z przesuszeniem oczu.
Należy jednak pamiętać, aby nie przechowywać i nie przenosić soczewek w ujemnej temperaturze, ponieważ wtedy nie są one ogrzewane przez naturalne ciepło oka, dlatego mogą ulec zniszczeniu.
Dlaczego krem nawilżający nie zamarza na mrozie?
Kremy nawilżające składają się w 50-80 procentach z wody, więc wydawałoby się, że na mrozie zamarzną…To jednak kolejny mit! Kosmetyk rozprowadzony na twarzy podgrzewa się do temperatury skóry, zatem nie ma możliwości, aby sam z siebie zamarzł, i – co za tym idzie – uszkodził naskórek.
Nasz organizm składa się w ok. 60-70% z wody, a czy zamarzamy przy długim spacerze w mroźne popołudnie? Nie! (oczywiście, jeżeli się ruszamy!). Warstwa rogowa skóry zawiera ok 13% wody, więc jeżeli krem nawilżający miałby zamarzać, ponieważ zawiera w sobie wodę, nasza skóra też powinna, a jednak tak się nie dzieje.
Czy kwas hialuronowy w ustach może zamarznąć na mrozie?
Nie. Teoria mówiąca o tym, że kwas hialuronowy (którym mamy np. wypełnione usta czy inne części ciała) zamarznie na mrozie podczas długiego spaceru jest takim samym mitem jak ten o rzekomym zamarzaniu na twarzy kremu nawilżającego.
Kwas hialuronowy podany na odpowiednią głębokość tkanek jest przez nie ogrzewany do temperatury naszej skóry. Dopóki my nie zamarzniemy, nie zamarznie też wypełniacz.
Dokładnie! Warto obalać takie mity 🙂