Chrapią mężczyźni i chrapią kobiety, choć te ostatnie rzadko się do tego przyznają… ba, ich mężowie też dość rzadko poza naprawdę bliskimi przyjaciółmi się przyznają… do tego, że ich żony chrapią 😉 A jednak chrapanie nie jest domeną żadnej płci, chrapiemy po równo. Ręka do góry ci, którzy choć raz obmyślali mniej lub bardziej zaawansowane metody uciszenia osoby chrapiącej 😉 Bardziej nerwowi bywają bliscy popełnienia zbrodni w afekcie. Wszystko po to, byleby choć raz przespać spokojnie noc bez denerwujących dźwięków wydawanych przez na pozór spokojnie śpiącą drugą połówkę.
