Stop „kurzym łapkom”, czyli botoks pod oczy

Oczy są zwierciadłem duszy… więc warto o nie zadbać!
Niestety z wiekiem wokół nich pojawiają się zmarszczki ;(
Trudno jest powstrzymać mimikę, która powoduje odkształcanie się skóry w tym miejscu, ale warto zadbać o odpowiednie bezpieczeństwo wrażliwej skóry wokół oczu.
Dobrym sposobem wspomagającym dbanie o te miejsca jest noszenie okularów przeciwsłonecznych i stosowanie specjalnych kremów z dostosowanym filtrem – ponieważ nic tak nie przysparza nam zmarszczek jak mrużenie oczu.
Można też spróbować się nie śmiać, ale kto by tego chciał! 😉

Mi bardzo przeszkadzały zmarszczki wokół oczu. Bezlitośnie zdradzały wiek a nawet dodawały mi parę lat 😉
Toksyna doskonale sprawdziła się w walce z moimi bruzdami na czole więc z jej pomocą postanowiłam rozprawić się również z tymi wokół oczu.
Od razu powiem, że nie uzależniłam się od botoksu, po prostu jak najdłużej chcę cieszyć się ładną skórą bez zmarszczek.

Zabieg jak się okazało jest całkowicie bezbolesny i nie wymaga znieczulenia.
Lekarz cieniutką igłą wykonał po kilka nakłuć z każdej strony.
Pierwsze efekty widoczne są po czterech dniach od zabiegu, ale na pełne rozwinięcie należy poczekać dwa tygodnie.

Preparat jaki podał mi specjalista medycyny estetycznej z Kliniki Chirurgii Plastycznej Artplastica to Azzalure firmy Galderma.
Jak zwykle przestrzegam, żeby dbać o swoje bezpieczeństwo i zawsze korzystać z usług sprawdzonych gabinetów lekarskich oraz sprawdzonych preparatów medycznych.
Okolice oczu to wrażliwe miejsca, więc należy zachować maksimum ostrożności wykonując zabiegi.
Botoks można zastosować nie tylko na „kurze łapki”, ale także w celu wygładzenia zmarszczek pod oczami, z czego chętnie skorzystałam 😉

Efekty…

Tak jak oczekiwałam zmarszczki zostały wygładzone, odzyskałam promienny i młodszy wygląd. Zaletą jest także to, że zachowałam mimikę i nie mam efektu maski.

A podsumowując….
Znów szeroko się uśmiecham bez obawy, że odsłonię niechciane zmarszczki !
Zdecydowanie polecam!