Oszustwem lub, delikatniej mówiąc, naciąganiem prawdy jest według mnie publikowanie zdjęć zaraz po zabiegu powiększania ust i mówienie o tym jako o efekcie ostatecznym !
Dlaczego?
Nie chcę nikogo urazić, ale osoby, które powiększają usta kwasem hialuronowym oraz wykonujący tego rodzaju zabiegi specjaliści medycyny estetycznej doskonale wiedzą, że pokazanie zdjęcia zaraz po zabiegu z zachęcającym potencjalne pacjentki opisem „super efektu po zabiegu” jest co najmniej mocno naciągane. Efekt „zaraz po”, to przede wszystkim opuchlizna po zabiegu. Opuchlizna, która szybko zejdzie.
Osoba, która zachęcona zdjęciem podda się zabiegowi, oczekując podobnych rezultatów, może się rozczarować. Bywa tak, że opuchnięte usta bezpośrednio po podaniu 0,5 ml kwasu hialuronowego wyglądają tak, jak po podaniu co najmniej 1,0 ml preparatu.
Prawdziwy efekt powiększenia ust możemy zaobserwować co najmniej tydzień po zabiegu, gdy zejdzie opuchlizna, a kwas odpowiednio ułoży się w ustach. I to właśnie takie efekty powinno się pokazywać.
Warto jeszcze wspomnieć, że 0,5 ml kwasu hialuronowego rzadko daje efekt oczekiwanego powiększenia ust. Taka ilość to raczej delikatne odświeżenie i nawilżenie warg, tzw. refreshing. Zapłacenie za małą, 0,5 ml ampułkę kwasu, gdy liczymy na widoczny efekt powiększenia, jest więc oszczędnością pozorną, ponieważ albo będziemy niezadowolone, z poczuciem źle wydanych pieniędzy, albo i tak wrócimy po kolejną porcję kwasu. Nieocenioną rolą specjalisty wykonującego zabieg jest uprzedzenie o tym pacjenta.
0 Comments