Usta powiększałam już wielokrotnie sprawdzając przy tym poszczególne preparaty z kwasem hialuronowym. Czasami byłam bardziej, a czasem mniej zachwycona efektem. Jednak niezmiennie dla mnie – oprócz efektu- ważna jest jeszcze jedna rzecz…
Decydując się na powiększenie ust oczekujemy najczęściej szybkich i spektakularnych efektów. Ważne jest, aby zmiana w wyglądzie ust była dla nas satysfakcjonująca i najlepiej, żebyśmy mogły cieszyć się nią natychmiast po wyjściu z gabinetu medycyny estetycznej. Ale czy zawsze tak jest?
„Weteranki” tych zabiegów (czyli także ja ;)) zdążyły już przywyknąć do tego, że niekiedy „zaraz po” jest obrzęk i bywa, że siniak, a nie powalający efekt… No cóż, trudno nie przyznać, że bywało to frustrujące… ale pojawiła się nadzieja.
Do tej pory środkiem znieczulającym w wypełniaczach była lidokaina, obecnie pojawiła się nowa gama preparatów z zawartością mepiwakainy.
Mepiwakina wykazuje podobne działanie znieczulające do lidokainy, jednak pozwala na znaczne ograniczenie powstania dużej opuchlizny po zabiegu i siniaków.
W jakich preparatach jest zawarta? Jakie są efekty powiększenia ust preparatami z zawartością mepiwakainy? O tym przeczytacie TUTAJ
Ja polecam klinikę Prime Medic, specjaliści w swoim fachu, zawsze jestem zadowolona 🙂
Na powiększanie ust warto dodać się do stomatologa. Stomatolodzy perfekcyjnie znają anatomię głowy i szyi, dlatego na pewno powiększą usta precyzyjnie i nie trafią w naczynie krwionośne.