Dwutlenek węgla w pierwszym skojarzeniu budzi odczucia zdecydowanie negatywne. Uczucie duszności, niepokój, bóle i zawroty głowy, zaburzenia percepcji, wreszcie: niedotlenienie i obrzęk mózgu – z tym kojarzy się najczęściej, bo zatrucie nim może być bardzo groźne dla naszego zdrowia i życia. A jednak, podobnie jak toksyna botulinowa, śmiercionośny związek podawany w kontrolowany sposób może okazać się swoistym eliksirem młodości. Dziś zapraszam do poznawania karboksyterapii.
Wykorzystywana w latach trzydziestych minionego wieku przez francuskich kardiologów w leczeniu pacjentów z niewydolnością żylną karboksyterapia dziś w unowocześnionej formie (z wykorzystaniem urządzeń podgrzewających stosowany w terapii gaz) uznawana jest za jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą metodę walki z cellulitem, przyczynia się też do zredukowania tkanki tłuszczowej oraz poprawy kondycji skóry – oczywiście ze znaczną redukcją zmarszczek. Jak działa? Najkrócej tłumacząc, oddziałuje na krążenie, dotlenienie i odżywienie tkanek.
„Za pomocą urządzenia tworzącego niewielkie nakłucia pod skórę pacjenta wprowadzany jest podgrzany dwutlenek węgla.” – opowiada specjalista dermatolog, dr n. med. Anna Okruszko – „Rozprowadzany w podskórnych tkankach gaz ma niezwykle szerokie działanie i pozytywny wpływ na organizm”.
Bo, mimo że boimy się dwutlenku węgla, nie zmienimy tego, że w niewielkich ilościach gaz ten naturalnie występuje w organizmie każdego człowieka, m.in. zwiększając przepływ krwi, tlenu i innych składników odżywczych. To samo, tyle że w kontrolowany i silniejszy niż naturalnie sposób, dzieje się w miejscu iniekcji. Dodatkowo CO2 niszczy komórki tłuszczowe, a więc przyczynia się do redukcji cellulitu i tkanki tłuszczowej.
„Na obszarze objętym zabiegiem tworzy się również kontrolowany stan zapalny, który sprawia, że w miejscu tym tworzy się i gromadzi kolagen. W rezultacie skóra staje się wzmocniona, odmłodzona i sprężysta. Dlatego karboksyterapia polecana jest również osobom starszym w celu poprawy kondycji skóry.” – dodaje dr Anna Okruszko, która zabiegi karboksyterapii w swoich gabinetach stosuje od około pięciu lat.
Poddana zabiegowi może zostać niemal każda okolica ciała: owłosiona skóra głowy, dłonie, podbródek, brzuch, uda, łydki, pośladki, skóra twarzy, szyi i dekoltu – to okolice najczęściej poddawane karboksyterapii. Ten rodzaj zabiegu stosuje się także leczniczo w niewydolności żylnej (jak 90 lat temu), owrzodzeniach cukrzycowych i żylakowych, łuszczycy i zaburzeniach mikrokrążenia.
Efekty widoczne są najczęściej po kilku zabiegach.
Przeciwwskazaniem do karboksyterapii są: choroby serca, niewydolność nerek, niedawno przebyte udary mózgu, nowotwory, hemofilia, ciąża i okres laktacji.
Przed przystąpieniem do zabiegu należy, oczywiście, poinformować osobę przeprowadzającą terapię o wszystkich problemach zdrowotnych, a także przebytych chorobach.
Dr n. med. Anna Okruszko, specjalista dermatolog. Założycielka Kliniki Medycyny Estetycznej i Przeciwstażeniowej EstMed. Jest międzynarodowym ekspertem i szkoleniowcem grupy Skin Tech Pharma. Zaangażowaniem i pasją dzieli się ze swoimi pacjentami od ponad 15 lat. Była jednym z pionierów medycyny estetycznej w województwie podlaskim. Jest autorką wielu wypowiedzi eksperckich publikowanych w ogólnopolskich mediach. Absolwentka podyplomowej Szkoły Medycyny Estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego. Przez 5 lat pracowała w Klinice Endokrynologii (specjalizacja z chorób wewnętrznych, doktorat), kolejnych 5 lat w Klinice Dermatologii (specjalizacja z dermatologii). Szkoliła się także w zagranicznych ośrodkach medycznych (Oslo, Rzym, Londyn, Monte Carlo, Paryż).
0 Comments