Jak odróżnić poparzenie słoneczne od zwykłego posłonecznego podrażnienia skóry?

Posted on
Choć w Polsce sezon letni dobiega końca, wiele osób przedłuża go sobie wybierając się na zagraniczny urlop. Korzystając z uroków rajskich plaż i intensywnego słońca warto jednak pamiętać o właściwej ochronie naszej skóry, aby móc w pełni cieszyć się urlopem a nie cierpieć lecząc poparzenia słoneczne… O tym, jak odróżnić podrażnienie skóry od poparzenia słonecznego rozmawiam ze specjalistą chirurgii plastycznej i leczenia oparzeń doktor Magdaleną Bugaj.

Jak odróżnić poparzenie słoneczne od zwykłego posłonecznego podrażnienia skóry?

doktor Magdalena Bugaj: To wcale nie jest łatwe, zwłaszcza że odczucia i objawy należy traktować indywidualnie, z rozpoznaniem i świadomością własnej karnacji skóry. W pierwszym, bardzo bladym typie skóry, już niewielkie nasłonecznienie może spowodować i podrażnienie, i oparzenie. Podrażnienie wywoła reakcję uczuleniową, której nie zauważymy w przypadku oparzenia – najprościej tak można to wytłumaczyć. Leczenie jednego i drugiego wygląda jednak podobnie, więc jeśli uważamy, że mamy do czynienia z oparzeniem, może dobrze będzie jeśli jednak skonsultujemy to ze specjalistą. A najlepiej nie dopuszczać do podrażnień i oparzeń: stosować kremy z odpowiednim filtrem, a czasem – zwłaszcza jeśli już do podrażnienia doszło – unikać słońca na czas leczenia, stosować leki przeciwbólowe, zimne okłady i natłuszczanie skóry.

Jakie sygnały świadczą o tym, że powinnyśmy już zasięgnąć porady specjalisty?

Na pewno nie pojedyncze pęcherze. Skontaktować się z lekarzem trzeba wtedy, gdy mamy zajętą dużą lub bardzo dużą powierzchnię skóry i silne dolegliwości bólowe.

Czy po oparzeniu słonecznym mogą pozostać blizny?

Raczej nie. Najczęściej po oparzeniu zostają przebarwienia, z którymi też nie należy nic robić, bo koloryt skóry wyrówna się sam.

Po wygojeniu skóry możemy znowu korzystać ze słońca?

Nie. Należy wytrzymać i się nie nasłoneczniać nieco dłużej, niż trwa gojenie. Raczej nie chcemy sobie zaszkodzić, prawda?

W odpowiedzi na pierwsze pytanie wspomniała Pani o klasyfikacji typów skóry. Jakie w ogóle wyróżniamy typy skóry?

W 1975 roku amerykański dermatolog Thomas D. Fitzpatrick stworzył używany do dziś numeryczny schemat klasyfikacji koloru ludzkiej skóry. Sześć fototypów wyodrębnionych zostało według reakcji skóry na promieniowanie ultrafioletowe. Według niego:

– Typ I, to osoby z bladym kolorem skóry, niebieskimi lub piwnymi oczami, blond lub rudymi włosami, często mające piegi. Te osoby nigdy się nie opalają, zawsze ulegają oparzeniom.

– Typ II ma jasny kolor skóry, zielone lub piwne oczy, włosy blond, rude albo brązowe, częstop piegi. Osoby w tym typie opalają się trudno, oparzeniom ulegają bardzo często.

– Typ III wyróżnia się kremowym kolorem skóry, osoby w tym typie mają brązowe lub ciemny blond włosy, szare albo brązowe oczy, piegi – rzadko. Opalają się przeciętnie, poparzeniom ulegają umiarkowanie.

– Typ IV ma skórę jasnobrązową do oliwkowej, ciemne włosy, brązowe albo ciemnobrązowe oczy. Piegów nie ma. Zawsze się opala, a oparzenia zdarzają mu się rzadko.

– W typie V skóra jest brązowa, włosy ciemne lub czarne, oczy ciemnobrązowe. Takie osoby opalają się łatwo i mocno, a oparzeniom ulegają bardzo rzadko.

– Wreszcie typ VI: ciemnobrązowa albo czarna skóra, czarne włosy, ciemnobrązowe oczy. Ten typ nigdy się nie opala i nigdy nie ulega oparzeniom.

Czy za każdym razem powinnyśmy używać najwyższego filtra?

Im ciemniejszą mamy karnację, tym mniej rygorystycznie możemy przestrzegać konieczności używania filtra. Typ I i II o których mówiłam wcześniej – zawsze jak najwyższy filtr, ale od typu III można już trochę mniej zwracać uwagę na ten rodzaj ochrony skóry. Pamiętać zresztą trzeba i o tym, że filtry też nie są ochroną całkowitą – one po prostu wydłużają czas bezpiecznego przebywania na słońcu, i nie znaczy to, że ten czas może być dowolnie długi. Pierwszego dnia nie radzę opalać się na czerwono, bo wrócimy do pierwszego pytania tego wywiadu (śmiech). Ja sama mimo że zawodowo zajmuję się leczeniem naprawdę ciężkich oparzeń, nie tylko słonecznych, popełniłam ten błąd… wiem, co mówię o uważaniu na słońce, bo sama oparzenie posłoneczne przeżyłam. Miłe nie było.

Doktor Magdalena Bugaj

chirurg plastyczny Magdalena Bugaj

  • 2007: absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Łodzi
  • Szkolenie specjalizacyjne we Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Plastycznej w Łęcznej pod kierunkiem prof. dr hab. med. Jerzego Strużyny, konsultanta krajowego
  • 2016: uzyskanie tytułu specjalisty chirurgii plastycznej
  • Staż w Klinice Chirurgii Plastycznej w Łodzi
  • Członek Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej

więcej na: Magdalenan Bugaj – chirurg plastyczny

0 Comments

Leave a comment

Your email address will not be published.